Header image Hej, Hej Rybacy!
Strona byłych studentów Wydziału Rybactwa Morskiego
Gadulec - forum Rybaków i Sympatyków
      Strona główna : : Galeria : : Forum
Teraz jest Pt mar 29, 2024 5:20 pm

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz lis 06, 2008 12:51 pm 
Offline
Autor TRiS
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 28, 2008 11:43 am
Posty: 369
Lokalizacja: Szczecin
Jan Stopyra – były Prezydent Szczecina (1972-1984)

Przyjechał co Szczecina w1950 roku z Pomorza, to jest Nakła spod Bydgoszczy. Tam mieszkali i pracowali Jego Rodzice. Przyjechał w konkretnym celu, jakim była chęć studiowania , bowiem zaistniała przykra sprawa. 0dmowa kontynuowania studiów na Uniwersytecie Toruńskim na Wydziale Prawa, z bardzo prozaicznych przyczyn. Ano, po pierwszym semestrze, ówczesny dziekan Wydziału Prawa w czasie szczerej rozmowy zakomunikował, iż lepiej będzie jak student Jan Stopyra zmieni kierunek studiów, ponieważ jego pochodzenie nie jest jak na ówczesne wymogi odpowiednie do kontynuowania studiów prawniczych. Dodał także, że po ewentualnym pomyślnym zakończeniu studiów prawniczych nie ma szans zostania ani prokuratorem ani sędzią. Nie będzie mógł pracować w wymiarze sprawiedliwości na jakimkolwiek stanowisku. Przyczyną był fakt „niewłaściwej profesji ojca pana Jana Stopyry, który przed II wojną światową zawodowym podoficerem, matka natomiast nauczycielką. W czasie rozmowy przyznał, że nie pochodzi z rodziny szlacheckiej, jego przodkowie nie legitymowali się tytułami hrabiowskimi, nie używali przedrostka „von”. Mimo wszystko stał się nieodpowiednim ideologicznie człowiekiem, by studiować zagadnienia prawne i w przyszłości żle wyrokować lub oskarżać.

Tak bywało w tamtym okresie ustrojowym, a jeden z autorów tego rodzaju selekcję poznał osobiście.

Po tej małej dygresji wracamy do rozmowy z panem Janem Stopyrą. Zatem skoro nie mógł studiować prawa w Toruniu, szukał innej alternatywy. Nie dociekaliśmy, czy pan Jan sam, czy też za czyjąś poradą zdecydował się na studia ekonomiczne, gdzie nie było tego politycznego „sita”.

Ponieważ Szczecin już szczycił się Wyższą Szkołą Ekonomiczną, więc zdecydował się przybyć do Szczecina. Szczecińska uczelnia nie brała pod uwagę przesadzonej wrogości politycznej nauczycielki i zawodowego podoficera okresu przedwojennego. Przy tej okazji usłyszeliśmy od Jana Stopyry, iż rodzice to ludzie prości, szlachetni , którzy marzyli by ich synowie – pan Jan miał brata – ukończyli konkretne studia i pracowali rzetelnie dla kraju, który mozolnie odbudowywano. Dotyczyło to także i Szczecina. W zasadzie dzielnica Szczecina Pogodno była w mniejszym stopniu zniszczona, zatem i budynek w pobliżu torów kolejowych prezentował się dobrze i mógł być godnym miejscem dla ówczesnych studentów nauk ekonomicznych.

Jan Stopyra Szczecin bardzo polubił, szybko się zaaklimatyzował i bez reszty oddał się nauce. Poszczególne semestry zaliczał w wyznaczonym czasie i w 1954 roku roku uzyskał dyplom ukończenia wyższych studiów I stopnia, gdyż w tamtym czasie nie było studiów magisterskich na tej uczelni.

Ponieważ miał wyższe ambicje, podjął studia magisterskie w Wyższej Szkole w Krakowie, uzyskując w 1956 roku tytuł magistra nauk ekonomicznych. Zatem spełniły się marzenia rodziców, spełniły się obietnice pana Jan wobec siebie. Gwoli ścisłości drugi syn a brat Jana Stopyry również ukończył odpowiednie studia , co bardzo satysfakcjonowało ich ambitnych i troskliwych rodziców. Zatem radość była obopólna.

Z chwilą uzyskania końcowego dyplomu magisterskiego, wrócił Jan Stopyra do Szczecina, tym razem już na stałe. Rzecz jasna, musiał podjąć pracę z tytułu obowiązującego w tamtym okresie nakazu pracy na politechnice Szczecińskiej. Gdy zakończył się obowiązkowy nakaz pracy , rozpoczął pracę w przedsiębiorstwa handlowych, gospodarce komunalnej, pochodząc praktycznie wszystkie szczeble w hierarchii służbowej, zdobywając przy tym znaczne doświadczenie. Bardzo się to przydało w kierowaniu machiną urzędniczą, jaką jest Urząd Miasta, miasta ogromnego, posiadającego wielobranżowość , od portu począwszy , na hucie i stoczni kończywszy. Najbardziej nie tylko zawodowo lecz i emocjonalnie był związany z gospodarką komunalną, gdzie pełnił obowiązki kierownika działu. Póżniej objął funkcję wicedyrektora , po czym awansując na naczelnego dyrektora. Świadczy to – naszym zdaniem – niezbicie nie tyle o ambicji co o znajomości realiów ekonomicznych i zmyśle organizacyjnym. Było to ówczesne Wojewódzkie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Był to odpowiedni start do stanowiska wyższej rangi urzędniczej.

Niewątpliwie dostrzegli to ówcześni decydenci , powołując w roku 1972 na przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Szczecinie. Była te pełnia lata 1972 roku, bowiem na przełomie lipca i czerwca następuje apogeum słoneczne, w prośni nastąpiło umownie mówiąc apogeum w życiu Jana Stopyry. 0d powierzenia tak ważnej i zaszczytnej funkcji można odczuć przysłowiowy zawrót głowy. Właściwe władze tak a nie inaczej zadecydowały, a szerokie gremium poparło, należało więc stanowisko objąć i rzetelnie i to bardzo, pracować.

W tym okresie nie istniał urząd prezydenta lecz przewodniczącego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. W krótkim czasie Jan Stopyra otrzymał formalną nominację na to stanowisko, którą to funkcję pełnił do 1984 roku. Po wieloletniej pracy w Urzędzie Miejskim, po zakończeniu kadencji prezydenckiej został skierowany na placówkę dyplomatyczną na stanowisko konsula Polskiej Rzeczpospolitej w Warnie. Tam zajmował się sprawami ogólnopaństwowymi i reprezentował swoich rodaków mieszkających lub czasowo znajdujących się w obcym kraju. Jak w każdej pracy na wysokim stanowisku państwowym trzeba było godnie o odpowiedzialnie pracować i zdobywać kolejne doświadczenia życiowe. Ten exodus zagraniczny trwał przez cztery lata, a gdy wygasła nominacja , Jan Stopyra wrócił do Szczecina, do swojego stałego miejsca zamieszkania.

Nie nawykły pozostawać bez zatrudnienia, zatem podjął pracę w spółce akcyjnej Wolnego 0bszaru Celnego, gdzie pracował do chwili przejścia na emeryturę. Jak zaznacza pan Jan Stopyra, najdłuższy okres pracy zawodowej przypada na stanowisku przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej-prezydenta miasta Szczecina. Był to bardzo ciekaw – jak wspomina – okres działalności zawodowej, odpowiedzialny i reprezentatywny. W rzeczywistości był to najbardziej trudny okres w czynnym życiu zawodowym. Pomimo dość pięknej nazwy stanowiska, pięknego tytułowania i częstego tak zwanego czapkowania przez niektórych ludzi, wiązało się to z codziennymi, permanentnymi kłopotami i często stresującymi sytuacjami, Reprezentowanie społeczności wymaga wielkiej odporności psychicznej i ogromnej odpowiedzialności za ludzi w tym mieście mieszkających. Wszak nie wszystko można było załatwić zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, zresztą nie wszyscy byli zgodni w jednakowej ocenie działalności na rzecz obywateli tego grodu. W rzeczywistości, prezydent miasta miał kurateli z ramienia komitetów partyjnych, kiedy to partia rządziła administracja odpowiadała.

W czasie tej dygresji nasuwało się powiedzenie, iż zwycięstwo miało wielu ojców, natomiast porażka zawsze jednego i na dodatek tego uboższego i osamotnionego. Podobnie było i w tym przypadku, chociaż rzecz tego rodzaju miała szerszy, państwowy zasięg. Jednak Jan Stopyra z natury odpowiedzialny i kompetentny człowiek, nie ulegał… tak szybko załamaniom i frustracjom, w sytuacjach trudnych i konfliktowych, których w tamtym okresie nie brakowało. 0gólną sytuacje komplikowało położenie miasta Szczecina na tak zwanych rubieżach zachodniopomorskich, gdzie nasilały się określone i dość specyficzne uwarunkowania międzynarodowe.

0prócz zadań ogólnospołecznych i politycznych dochodziły trudne sprawy odbudowy jeszcze istniejących powojennych zniszczeń. Szacunki procentowe określały, że Szczecin był zniszczony i zrujnowany w sześćdziesięciu procentach. Nie było możliwości usunąć szybko tak wielkich zniszczeń. Jan Stopyra obejmując stanowisko prezydenta Szczecina zdawał sobie doskonale sprawę co go czeka i jakiej podjął się odpowiedzialności. W rzeczywistości Szczecin praktycznie miastem nieuzbrojonym kompleksowo. Zatem i w tym zakresie powstawały poważne trudności, ważne zadania gospodarcze. Po przejęciu polskiej administracji w Szczecinie ujawniały się poważne trudności zaopatrzenia w wodę, oczyszczalnie ścieków były zaniedbane i nie dofinansowane, zatem nie rozbudowane. W pierwszym okresie polskości Szczecin leżał na styku wschód-zachód, i w takiej sytuacji politycznej nie był należycie doceniany gospodarczo.

Szczecin w naturalnych uwarunkowaniach grawitował na zachód, szczególnie do Niemiec, więc należało rozpocząć systematyczną przebudowę ulic. W warunkach polskich wymagało to całkowitego przestawienia układu komunikacyjnego miasta. Należało rozpocząć przebudowę ulic z północy na południe z naturalnym ciążeniem w głąb kraju. Tego rodzaju prace wymagały szalonego wysiłku, a przede wszystkim należytej znajomości realiów. Jak zaznaczył pan Jan Stopyra, miał ogromne szczęście, iż wcześniej pełnił odpowiedzialne stanowiska w szeregu przedsiębiorstw gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, znał podobne zjawiska miejskie. Zatem już przedtem poznał te zagadnienia od przysłowiowej podszewki.

W tak dużej aglomeracji, miasto ma zawsze swoje specyficzne problemy w różnych rewirach. Rola odpowiedzialnego prezydenta miasta nie może być obojętna a działania nie kompetentne. Zasadniczym zadaniem było zaopatrzenie w media. Media komunalne, które przecież są niezbędne przy prawidłowym funkcjonowaniu miasta, przede wszystkim w zaopatrzenie w wodę. Czyniono bardzo dużo starań i w tym zakresie. Zostało wybudowane ujęcie wodne z jeziora Miedwie, zatem woda została doprowadzona w odpowiedniej ilości odo Szczecina, zapewniając na wiele lat dobrą i wystarczającą ilość dla mieszkańców Szczecina. W Międzyczasie rozpoczęła się budowa pierwszej w historii miasta oczyszczalni ścieków z prawdziwego zdarzenia w Zdrojach. Gwoli ścisłości, za czasów niemieckich miasto było wyposażone w cztery mechaniczne oczyszczalnie ścieków, które zatrzymywały mechaniczne zanieczyszczenia, reszta zanieczyszczeń, około sześćdziesiąt procent były odprowadzane do 0dry. Z 0dry odpowiednie urządzenie czerpało wodę dla potrzeb mieszkańców.

Ponadto miasto zostało zaopatrzone w gaz. W tym czasie została zlikwidowana poniemiecka gazownia pracująca w oparciu o koks, węgiel, jednak w większości w oparciu o koks. Tego rodzaju inwestycje można było dokonać dzięki doprowadzeniu gazu ziemnego z wyżu wielkopolskiego. Tego rodzaju działania ówczesnego prezydenta Szczecina wyeliminowały problemy gazowe. Jest to jedna z wielu satysfakcji pana Jana Stopyry. Ponadto została rozpoczęta masowa przebudowa układu komunikacyjnego polegająca na wyprowadzeniu tramwajów z jezdni na tak zwane międzytorza, na przykład na ulicy Ku Słońcu, Krzywoustego, Mariana Buczka /obecnie Józefa Piłsudzkiego/ i tak dalej.

Tego rodzaju przebudowa była prowadzona na szeroką skalę. Roboty modernizacyjne układu komunikacyjnego przebiegały konsekwentnie i z dużym nakładem finansowym. Te prace w dużym stopniu usprawniły przelotowość komunikacyjną i ułatwiły ruch pojazdów samochodowych. Do czołowych zadań urzędu prezydenckiego można zaliczyć element estetyzacji miasta. 0droku 1972 były w masowej skali wykonywane elewacje budynków secesyjnych szczecińskiej zabudowy, które miały… za zadanie upiększenie miasta i stworzenie lepszych warunków życia mieszkańcom Szczecina.

Gwoli ścisłości, miasto od dawna słynęło z tego, iż słusznie było nazywane najbardziej zielonym miastem w Polsce, więc władze zwracały szczególną uwagę na ochronę tej zieleni. Zarząd miasta pod przewodnictwem Jana Stopyry starał się z wielkim zaangażowaniem dbać o tę zieleń.

Jednym z najpoważniejszych zadań był problem, który spędzał sen z oczu władzy miasta - permanentny brak mieszkań, szczególnie komunalnych. Jak dotychczas nigdy nie notowano dotąd takiej ilości ludności. Sytuację pogarszały ogromne zniszczenia wojenne, które powodowały, iż stara zabudowa miasta, nawet i ta, która nie została zniszczona w wyniku działań wojennych – rozlatywała się. Powodował to fakt, iż jej wytrzymałość techniczna liczona była na 30-40 lat. Budowano zwłaszcza na peryferiach miasta budynki ogólnie nazywane „tandetne” których wytrzymałość techniczna wynosiła najwyżej 40 lat. Wprawdzie te budynki istnieją i służą mieszkańcom Szczecina, lecz wymagają nie tylko modernizacji, lecz nade wszystko wykonania nowej elewacji upiększającej. Są rejony ulic secesyjnych o mało estetycznym wyglądzie, mimo usilnych starań także ówczesnej władzy miejskiej.

Zasadniczym powodem tych nieestetycznych wizytówek poszczególnych budynków są niedostateczne środki finansowe. Przeprowadza remonty kapitalne i bieżące w ramach posiadanych środków finansowych nie rozwiązują problemu, odrapane budynki na wielu ulicach „straszą” swoim wyglądem. Zachodził nieraz dylemat czy remontować stare budynki kosztem nowego budownictwa, jednak przeważył aspekt budowy nowych mieszkań często kosztem remontów starych.

Cdn

Fragmenty z książki Marii Czech Sobczak i Władysława Kuruś Brzezińskiego
pt – Radio – Nasza miłość – 2001 r.

Tekst autoryzowany


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
 cron

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
Wsparcie techniczne KrudIT Usługi Informatyczne
[ Time : 0.018s | 15 Queries | GZIP : Off ]